Jedzenie – pasja, nie konieczność
Dzisiejszy świat nie sprzyja długim i leniwym posiadówkom przy stole: większość z nas je w biegu, w drodze do pracy, czy podczas ekstremalnie krótkiej przerwy w szkole. Niestety jemy nie tylko byle jak, ale i byle co – czyli to, co akurat mamy pod ręką i zmieściło się do śniadaniowego pojemnika. To niestety odbija się na naszym zdrowiu: dane WHO alarmują, że w Polsce aż 15 procent osób dorosłych boryka się z nadwagą[1]. Problem coraz częściej pojawia się też w wieku rozwojowym[2].
Na domiar złego, rodzice przyznają, że często podają dzieciom słone i słodkie przekąski i pozwalają im jeść przed telewizorem[3]. Eksperci ostrzegają: nie skończy się to dobrze ani dla naszego organizmu, ani relacji międzyludzkich.
A tak naprawdę wystarczy kilka małych zmian. Spożywanie posiłku z całą rodziną bez huczącego w tle telewizora czy smartfona w ręku każdego z domowników. I przede wszystkim – otwarte podejście do tego co na talerzu. Tak, by każdy następny posiłek był dla rodziny prawdziwą przygodą.
Warzywa – raj dla kreatywnych
Wbrew pozorom, pyszne i lekkie jedzenie, które będzie jednocześnie zdrowe (i tanie!) można przygotować bardzo łatwo. Wystarczy nieco inwencji, wyczucia smaku i kreatywności. Najbardziej wdzięcznym materiałem są tu warzywa: dzięki różnorodnym kształtom i kolorom mogą zdecydowanie przysłużyć się kulinarnemu szaleństwu. Wiedzą o tym Proste Historie! „Odczarowujemy” nielubiane przez dzieci zdrowe produkty, pokazując, że mogą naprawdę dobrze smakować i stać się przyczynkiem do doskonałej zabawy przy stole.
Stąd seria przepisów, które zainspirują i wskażą jak sprytnie i atrakcyjnie przyrządzić warzywa, jako posiłek dla dziecka. Korzyść ze spożywania warzyw jest podwójna: nie dość, że są znakomitym źródłem cennych antyoksydantów i dostarczają mnóstwa cennych substancji odżywczych, to jeszcze da się z nimi zrobić absolutnie wszystko w kuchni. Przykładem mogą być choćby smaczne naleśniki albo doskonale wyglądające warzywne pulpeciki.
Jedzenie może być zabawą!
Wielu z nas w dzieciństwie uczonych było, żeby „nie bawić się jedzeniem”. To błąd! Jedzenie jak najbardziej może służyć do kreatywnej zabawy w gronie najbliższych, przy obiadowym stole. Zwłaszcza, że dla najmłodszych lub wyjątkowo wybrednych kulinarnie osób, spożywanie posiłku w napiętej, poważnej atmosferze to prawdziwa męczarnia i zmuszanie się do jedzenia na siłę. Ale i z tym możemy sobie poradzić dzięki zabawie.
Dziecko marudzi na stertę warzyw na talerzu? Ułóż z nich domek albo ludzika. Pozwól córce lub synowi ułożyć zielone warzywa po lewej, a czerwone po prawej stronie talerza (to może być także świetna metoda na naukę rozpoznawania kolorów).
Jedzenie może nie tylko dostarczać nam wartości odżywczych, ale także być źródłem wspaniałej zabawy, która pobudzi kreatywność dziecka. Kto wie, może z twojego malucha też wyrośnie wybitny artysta… albo wybitny kucharz?
Bibliografia:
- Cichocka, Otyłość – epidemia XXI wieku, „Przemysł Spożywczy” 2004, nr 7(58), s. 6–9.
- Sikorska-Wiśniewska, Nadwaga i otyłość u dzieci i młodzieży, „Żywność. Nauka. Technologia. Jakość” 2007, nr 6(55), s. 71–80.
- Szczepańska, K. Janion, B. Stanuch, J. Rydelek, M. Heller-Surowiec, K. Kulesza, Zachowania żywieniowe rodziców dzieci przedszkolnych zamieszkałych na terenie Górnego Śląska, „Nowa Pediatria” 2014, nr (3), s. 87–89.
- Strelau, B. Zawadzki, Psychologia różnic indywidualnych, Warszawa: Wyd. Naukowe Scholar, 2006.
